niedziela, 14 sierpnia 2011

Essence, Multi Dimension, 76 Cool And The Gang


Ok, pierwsza recenzja, mam ogromną nadzieję, że się uda ;)
Na początek, lakier mojej ulubionej firmy kosmetycznej, czyli Essence. Kocham je za cudowne kolory, pojemność i ich nazwy. Niektóre są takie wdzięczne ;) 
Dzisiejszy bohater ma przepiękny kolor! W rzeczywistości jest nieco ciemniejszy, mój aparat przekłamuje odcienie, niestety ;( Ciemny indygo, tak, to dobre określenie. Pędzelki Essencowe także uwielbiam, są świetnie wykrojone i bardzo wygodne. Lakier nie rozlewa się po skórkach i pozwala na równomierne rozprowadzenie. 2 warstwy w zupełności wystarczą (typowe krycie). Na zdjęciu końcówki troszkę prześwitują, tak na prawdę nie widać ich w ogóle. I pięknie się błyszczy! Bez żadnego Top coatu. Noszę ten lakier na paznokciach już 3 dni i na razie żadnych odprysków .! Zapewne jutro zmyję, bo dla mnie 3 dni to i tak już jest wyczyn ;)

2 warstwy, światło dzienne, bez Top Coatu

Innymi słowy, kocham i polecam ;D

Pozdrawiam :*

2 komentarze:

  1. rewelacyjny ten kolor, mam bzika na punkcie lakierów i też uwielbiam ta firme ;) cienie i lakiery maja rewelacyjne ;)
    zapraszam do siebie www.madaleine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Od razu zaznaczam, że nie toleruję komentarzy typu "Zapraszam do mnie", bądź "Obserwujemy?". Jeśli będę chciała- zaglądnę. Nikt mi nie musi niczego narzucać.
Jeśli macie pytania, porady- piszcie śmiało ;)
Pozdrawiam.