sobota, 30 czerwca 2012

Catrice, 820 Pimp My Shrimp

Ok, ok. Wiem. Swoją nieobecność ośmielam się usprawiedliwić tym, że koniec roku szkolnego był dość, że tak powiem, "ruchawy"-ostatnie sprawdziany, szaleńcze wyścigi do nauczycieli z prośbami o podciągnięcie ocen. Ale to już koniec. Wakacje. Wolność! :)
No to pokazuję coś letniego
Jedna z wprowadzonych nowości Catrice. Soczysty koral uderzający bardziej w pomarańcz niż w róż. Zdjęcia nie oddają w pełni jego rzeczywistego koloru- wyszedł trochę zbyt jaskrawo. Choć, nie powiem, rzuca się w oczy :). Całkowicie kremowy.
Mimo, iż konsystencja nie sprawia problemów, mam zastrzeżenia co do reszty. Przede wszystkim- wspominałam już, że nie lubię nowego pędzelka. Jest nierówny i niewygodny, co bynajmniej nie ułatwia malowania. Po dwóch warstwach wygląda przyzwoicie (dobra, tutaj plus), ale za to schnie wieki...
Pomijając jego wady to przyjemny wakacyjny kolor. Ładnie będzie wyglądał na opalonych dłoniach :)

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Jogurtowe Confetti

Kiedyś na blogu kleopatre podglądnęłam piękny mani. Zaraz pognałam do swojej szuflady tylko po to, żeby się walnąć w czoło i powiedzieć sobie "Zuzia, nie masz Confetti!". Dopiero teraz mogłam wypróbować- -zakochałam się *_*

 Wybaczcie niewyjściowy stan skórek ;c Ostatnio przechodzą gorszy okres- moja wina.

Po kolei warstwami:
2 warstwy My Secret Mint
1 warstwa Essence Circus Confetti
2 warstwy lakieru do frencha, którego nazwy jeszcze nie rozgryzłam -,-


Ja osobiście jestem oczarowana. Wygląda słodko i uroczo.
A jaką furorę pazury robiły w szkole! :)

A Wam się podoba? Całą instrukcje znajdziecie tutaj, u kleopatre ;)

środa, 20 czerwca 2012

My Secret, 148 Mint+Confetti!

Troszkę odmieniony ostatni bohater.
Kto nie zna Confetti? Nie dziwi mnie brak rąk w górze :) A teraz kto nie lubi Confetti? I znowu cisza... ;) Essence Circus Confetti jest przezroczystą bazą z zatopionymi w niej pomarańczowymi, srebrnymi, złotymi, różowymi, zielonymi i niebieskimi (więcej się nie dopatrzyłam xD) sześciokątami w towarzystwie malusich niebieskich i złotych piegów. Ale się błyska *_*

Idealny dla sroczek. Jesli tak jak ja lubicie błyskotki to biegiem po to cudo! No chyba, że już je posiadacie. Wtedy wystarczy się tylko napawać jego pięknem na swoich pazurkach ;)

Myślicie, że już teraz wygląda idealnie? Zobaczycie następnym razem w jaki czad potrafi się zmienić! :)

niedziela, 17 czerwca 2012

My Secret, 148 Mint

Mmmm... miętka :)
Wiosna = pastele! Do tej pory moją idealną mietą był Inglot 969 teraz znalazłam godnego zastępce ;) Mint to mięta z niebieskimi tonami (o wiele bardziej lubię takie, niż z zielonymi tonami). W buteleczce (swoją drogą, przesłodkiej! ;D) widać zatopiony malutki, srebrny shimmer, który na paznokciach znika.
Już wspominałam, że My Secret to ideały. W tym przypadku jest tak samo- pędzelek, konsystencja, schnięcie bezproblemowe, a trzyma się spokojnie około 4 dni tym razem.  

W następnych notkach zobaczycie jego wspaniałą metamorfozę :)

Brawo chłopcy! Byliście, ba, jesteście świetni! Dziękujemy!
http://euro2012.onet.pl/wiadomosci/kalkulator-castrol-edge-polska-zagra-w-cwiercfinal,1,5045193,artykul.html
O nie, Lewy sobie gdzieś uciekł :(
A nieee, już jest :)
http://blogi.kotek.pl/?page=7

wtorek, 12 czerwca 2012

Sensique, Fantasy Glitter, 213 Frozen Berries

O matulu, jak ja pragnęłam mieć ten lakier. Kiedy znalazłam go na przecenie w Naturze (jakieś 2 miesiące temu, ale ciii) oczka mi się zaświeciły i pobiegłam do kasy.
Troszkę się spóźniłam, ale na blogu pokazać go mogę. No bo w końcu czemu nie.
W czerwonej żelkowej bazie pływa sobie czerwoni i różowy glitter, który pięknie błyska w słońcu. Jest porównywany do China Glaze Ruby Pumps. I faktycznie, coś w tym jest :) Konieczny top do pokrycia, bo po wyschnięciu robi się chropowaty.
Nie wiem, czy jest sens rozpisywać się o jakości, więc napiszę krótko- konsystencja, pędzelek, czas schnięcia ok. Potrzebujemy 3 warstw do pełnego krycia. Trwałości nie sprawdzałam.

Lakier piękny, ma "coś" w sobie :)

sobota, 9 czerwca 2012

My Secret, 147 Lavender

Nawet nie wiecie, jak mnie teraz gardło boli. Wszystko przez wczorajsze krzyczenie podczas meczu :) Cała moja rodzina trzymała kciuki za polskie ciasteczka ;> 1:1- nie jest źle! Zawsze mogło być gorzej ;) Czekają kolejne emocjonujące mecze. Codziennie będę siedzieć i przeżywać, moje serce tego nie wytrzyma ;)
Ale konkrety- co powiecie na kolejny fiolet?

O, właśnie takiego fioleciaka brakowało mi w mojej skromnej kolekcji! I mam *_* Ale cuuudo. Czysty kremowy fiolet z niebieskimi tonami. Piękność. Bardzo delikatny i dziewczęcy.
Oficjalnie mianuję lakiery My Secret jednymi z najlepszych, z którymi miałam do tej pory do czynienia (jeśli mogę to zrobić, posiadając 2 sztuki...) Są idealne! Pędzelek super, konsystencja taka, jaka ma być. Kryje całkowicie po 2 warstwach (a to pastel!) i wysycha w mgnieniu oka. Najbardziej jestem zadowolona z trwałości- 4 (!!) dni bez żadnego uszczerbku. 
Chcę więcej O_O
A Wam jak się podoba?

piątek, 8 czerwca 2012

Euro 2012 czas zacząć!

Nie mogłam sobie odmówić tematycznych paznokci. Zrobiłam to na szybko, z tego względu musicie mi wybaczyć beznadziejne malowanie i jedno zdjęcie.
Nie ukrywam, że poszłam na łatwiznę :) I tak mi się podoba.
Czerwony to Virtual Street Fashion 90 Diabolic
Użyłam też białego lakieru z nieznanej firmy. Mam go już wieki, zgęstniał i potrafi nieźle wkurzyć człowieka.

Teraz wystarczy tylko czekać na mecz Polska-Grecja! Jaki obstawiacie wynik? ;>
Was też dopadło piłkarskie szaleństwo? Czy wręcz przeciwnie, macie już dość?

niedziela, 3 czerwca 2012

Essence, Colour & Go, 87 Passion For Fashion

Dokładnie. Fioletowe tło pod wczorajszego delikwenta to maleństwo z Essence. Brawo Fixation :)
Piękny fiolet, piękny! *_* Głęboki, soczysty kolor. Niby wygląda jak żelek, ale to nie żelek, tylko krem z mocnym połyskiem. 
Jedyne czego się "czepnę" to pędzelek- w moim egzemplarzu krzywo przycięli -,- A tak to same pozytywy- konsystencja, schnięcie i krycie super, a trzyma się 3 dni bez zarzutu.
Skuszone? :)

sobota, 2 czerwca 2012

Max Factor- 45 Fantasy Fire

To aż dziwne, że taki malutki skubaniec zawładnął prawie całym internetem. A jednak.
Powitajmy kultowy Fantasy Fire w mych skromnych progach! :)
Piękniś to fioletowa, ale transparentna baza z zatopionym shimmerem, który mieni się na różowo-miedziano-pomarańczowo-niekiedy nawet-niebiesko (wszystko zależy od kąta patrzenia). Liczyłam na wielkie WOW! z mojej strony, wytrzeszcz i krzyk "JAKIE TO PIĘKNE!!", ale skończyło się tylko na uśmiechu i stwierdzeniu, że ma coś w sobie i wygląda magicznie :). Faktycznie, takie cuda rzadko się spotyka, ale żeby od razu szaleć? Nie :) 


Mam tu 2 warstwy Max Factor i.. a właśnie. Co powiecie na zagadkę?
Zgadniecie, jaki lakier pojawi się w następnej notce i zarazem jest tłem do dzisiejszego bohatera?
Podpowiem, że został już wymieniony gdzieś tutaj, na blogu.
Takie zgaduj-zgadula dla chętnych :) Mam nadzieję, że nie zniechęci Was brak nagrody ;) 

piątek, 1 czerwca 2012

Rozjaśniamy ponury dzień!


Pora rozbudzić w sobie odrobinę małego dziecka :) Postawiłam na neony. I to był świetny wybór :)
Od kciuka zaczynając:
Essence Colour&Go 87 Passion For Fashion
Safari
Safari
Safari
Wibo Color Power nr 4 klik

Numerki Safari nie są mi znane, ale jeśli jesteście nimi zainteresowane na pewno ich w sklepie nie przegapicie. Wyróżniają się z tłumu i to jak! Cały mani baaardzo mi się podoba, odskocznia od szaro-burych barw. O to mi chodziło!
Żółtek i pomarańcz to prawdziwe neony- po wyschnięciu ukazuje nam się satynowe wykończenie. Kolory jak zwykle przekłamane- żółty ma w sobie zielone tony, a pomarańcz jest bardziej oczowalny. Musicie mi wierzyć na słowo.
Wszystkie niepokazane wcześniej lakiery, których użyłam przy tym mani na pewno ukażą się na blogu- warto poświęcić im osobne posty, bo są świetne :)

 
Mani pokazałam z okazji akcji