Buteleczka prezentuje się w ten sposób:
Kolor to naprawdę "zwariowany róż" ;) Bijący po oczach, ale ja takie lubię. Całkowicie kremowy, bez żadnych drobinek. I cudnie się błyszczy nawet bez topa. Zdjęcie dość dobrze oddaje jego kolor. Producent podkreśla, że szeroki pędzelek ułatwi aplikację. Cóż... dla mnie jest to rzeczywiście spory plus, ponieważ moja płytka paznokcia jest dość spora (jak na moje lata- jeszcze nie spotkałam nikogo w moim wieku, kto miałby równie szerokie szpony ;D). Jednak dla kogoś, kto ma ją niewielką, jest do duży kłopot, bo łatwo może sobie ubabrać skórki. Producent zapewnia także, że idealne krycie otrzymujemy już po 1 warstwie. Nie prawda. Ja na zdjęciu mam 2 warstwy a i tak lekko prześwituje (typowy żelek), więc przydałaby się 3. Zaskoczyło mnie schnięcie. Po tych 2 warstwach lakier zasechł całkowicie niespodziewanie szybko! Ale wiem, że jeśli byłoby ich jednak 3 to bym się nasiedziała. Trwałość- odpryski po 3 dniach noszenia i lekko starte końcówki. Lubię ten lakier i pewnie będę do niego wracać ;)
2 warstwy, bez Top Coatu.. |
Po jakimś czasie w efekcie nudów dodałam jednego z bliźniaków Essencowych, czyli Nail Art Twins z numerkiem 01 Louise. Przyznam, że bardzo mi się spodobało to połączenie ;)
2 warstwy Joko, 3 warstwy Essence+ Top Coat |
Buźki ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Od razu zaznaczam, że nie toleruję komentarzy typu "Zapraszam do mnie", bądź "Obserwujemy?". Jeśli będę chciała- zaglądnę. Nikt mi nie musi niczego narzucać.
Jeśli macie pytania, porady- piszcie śmiało ;)
Pozdrawiam.