sobota, 31 grudnia 2011

Wibo, Express Growth 347

Wybieram się dzisiaj do koleżanki na Sylwestra. I tak sobie pomyślałam 2 dni temu- jakie pazurki na tą okazję? Przeglądałam sobie blogi w poszukiwaniu inspiracji, aż w końcu dotarłam do wspaniałego bloga Carmen i tam natrafiłam na to cudo. Pognałam do drogerii i jest. Idealny na dzisiejszy wieczór :)
Jak dla mnie zbyt krzykliwy na co dzień, na wyjątkowe okazje uwielbiam!! Srebrny lakier typu foil. No boski wręcz! W rzeczywistości daje rewelacyjny efekt stali. Niesamowity.

O lakierach Wibo nie raz się wypowiadałam. Pędzelki uwielbiam, wprawiona ręka uzyska krycie po 1 warstwie, ja dałam 2. Mógłby być troszkę mniej gęsty. Schnie w normie, nie narzekam :) Co do trwałości się nie wypowiem- pomalowałam nim pazurki jakieś 3 godziny temu ;D


 Tutaj jeszcze z bliska paznokieć. Pięknie widać foliowy efekt ;D

Ja jestem zachwycona. A Wy ? ;>


Życzę Wam szczęścia w Nowym Roku. Spełnienia marzeń i wszystkiego, czego sobie życzycie. Oczywiście, udanego Sylwestra do rana!! :)

piątek, 30 grudnia 2011

Colour Alike, 461 Krówka

Wielkie brawa i ukłony za nazwę. Idealnie odzwierciedla kolor. Miałam ogromną nadzieję, że po pomalowaniu, paznokcie zaczną mi pachnieć toffi. Taką Zuzia ma wyobraźnie, a co! ; )
Krówka to "krówkowy" kolorek. No nie wiem, jak to inaczej wyjaśnić ; ) O, albo jak futro wielbłąda. Coś w ten deseń. Tak, czy inaczej- traktuję go jak nude. I wpisuję na listę "Lakierów-Szkolnych-Których-Nauczycielki-Nie-Będą-Się-Czepiały". Krem z mocnym połyskiem.

Jest identyczny jakościowo, jak jego brat Aloha!, także odsyłam do jego recenzji.

Ogólnie rzecz biorąc, jestem z niego zadowolona i polecam! ;)

PS Zapomniałam dodać, że ten "odprysk" widoczny na środkowym paznokciu to mój błąd. Pilnikiem niechcący oderwałam część. Tak samo lekko zdarta końcówka na paznokciu serdecznym. Także to nie jest wina lakieru, lecz moja nieuwaga :)

wtorek, 27 grudnia 2011

Colour Alike, 466 Aloha

Święta, święta i po świętach ;)
U mnie minęły bardzo spokojnie, rodzinnie, w miłej atmosferze. A najadłam się za wszystkie czasy! ;D A u Was? Jak spędziłyście ten czas?


A i owszem! Zuzia dorwała w swojej ulubionej drogerii lakiery Colour Alike. Dostępne są przede wszystkim na stronie producenta, w stacjonarnych drogeriach też mogą się pojawić.

Ten lakier pochodzi z limitowanej serii "Miasto jest moje". Tak się ciesze, że jest u mnie! ;)

 Dobra, oficjalnie ogłaszam, że mój aparat nie ogarnia morskości. Po prostu- może uchwycić wszystko, tylko nie morskie kolory. A ten jest taaki piękny... Na fotkach to niebieski, a w rzeczywistości to turkusowy niebiesko- zielony odcień, który ma w sobie glassfleckowe drobinki. Od razu chce mi się być  na jakiejś tropikalnej plaży...

Jakościowo jest idealny. Konsystencja odpowiednia, pędzelek wygodny, krycie w normie (2 warstwy), schnie błyskawicznie. Trzyma się jakieś 4 dni.





Chciałabym Wam pokazać prawdziwy kolorek, ale za Chiny mi się nie uda ;/ A jest cudowny.

sobota, 24 grudnia 2011

Wesołych Świąt!

źródło: loveit.pl
Nareszcie święta nadeszyły ;) Nie jestem najlepsza w składaniu życzeń, ale zrobię, co w mojej mocy ;)

Życzę Wam wszystkim wesołych, spokojnych świąt. Aby w tym pięknym czasie można było usiąść przy stole wraz z rodziną w przyjemnej atmosferze, zapomnieć o wszekich zmartwieniach i o zabieganiu w codziennym życiu. Pod choinką życzę masy prezentów. Och, i pysznej kolacji! ;D
Pozdrawiam :*

wtorek, 20 grudnia 2011

Wibo, Express Growth 394

Mój ulubieniec, którego kocham całą lakierową miłością ;)
Kolorek z nowej jesiennej kolekcji Wibo. Piękny kolor, którego nie sposób opisać. Zdjęcia mówią same za siebie. Błyszczy się jak tafla wody, przejrzeć się w nim można, ot co! Wykończenie ma jelly, soczysty żeluś ;D

Jak na niską cenę, jakość jest jak najbardziej przystępna. Pędzelkowi nic do zarzucenia nie mam, konsystencja super. Dałam 3 warstwy, co jest normalne przy żelkach. Trzyma się w nienaruszonym stanie przez 3 dni, następnie pojawiają się odpryski. Schnie w ekspresowym tempie, zważając na ilość warstw.


Dla mnie bomba ! ;D
Fajny kolorek na zimę.

niedziela, 18 grudnia 2011

Urodziny

Tak, tak. Postów nie było, ale mam nadzieję, ze rozumiecie. Zdjęć lakierów się nazbierało troszkę, co zaowocuje notkami. Przynajmniej taką mam nadzieję ;)
Dobra, "pochwalę" się. Dzisiaj mam urodziny. Dokładnie 14 lat temu na świat przyszła mała Zuzia ;)
A urodziny w grudniu to super rzecz ;D
źródło- loveit.pl
Prezenty już dostałam, wszystkie świetne ;)
No, także życzę sobie nieskromnie wszystkiego najlepszego. Wam również życzę szczęścia w jakże piękna niedziele ;)

wtorek, 6 grudnia 2011

Miss Selene, 145

Dziś Mikołajki ;) Zawsze cieszę się jak malutkie dziecko na wieść o prezentach ;D Dlatego wygrzebałam malutką słodką buteleczkę daawno nieużywanego lakieru.
Kolorek świąteczny, od razu skojarzył mi się z Mikołajem ;) To frost, o ile się nie mylę- jestem beznadziejna w rozpoznawaniu wykończeń. Musicie mi uwierzyć na słowo, bo na zdjęciu wyszedł jak shimmer. A nim to na pewno nie jest. 2 warstwy.
Pędzelek ma odpowiedni, konsystencja w porządku. Schnie dość szybko, nie czepiam się w tym przypadku. Trwałość nie taka, na zdjęciu lekko starte końcówki po 1 dniu noszenia. Nie wymagam jednak nie wiadomo jakiej trwałości od lakieru za 3 zł.


Świetny lakier na Mikołajki.
Koleżanki były nim zachwycone ;D

sobota, 3 grudnia 2011

Essence, Colour & Go, 76 Hard To Resist

Znalazła się chwila czasu. W końcu weekend zawitał ;)
Od razu, przepraszam za beznadziejne malowanie, spieszyłam się lekko...
Kolorek jest przepiękny. W buteleczce widać drobniutki niebieski shimmer. Zauważyłam, że pod odpowiednim kątem zmienia kolor na fioletowy, czyli efekt duochromowy... Chociaż pociąć się nie dam (wykończenia to nie jest moja specjalność). Na paznokciach fiolet znika, zostaje niebieściutki pyłek zatopiony w granatowej bazie. 1 warstwa w zupełności wystarczy, ja dałam 2, bo... lubię ;)
O tej serii już nie raz się wypowiadałam, więc rozpisywać się nie mam zamiaru. Chciałam tylko zauważyć, ze starte końcówki, które widać wyraźnie na zdjęciu, pojawiły się już na następny dzień. A odcisk na małym paluszku to moje dzieło ;) Dotknęłam paluchem, myślałam, że lakier jest już suchy... Cóż... po jakichś 4 godzinach dalej mokry ;/
Ogólnie to lakier nie różni się technicznie od jego kolegów z tej samej serii. Kolorkiem za to się wyróżnia, jest cudowny ;)


niedziela, 27 listopada 2011

Avon, Viva Pink

Kurcze, głupio mi... Długo mnie nie było, ale teraz już tak będzie. Nie mam czasu na prowadzenie bloga, książki mnie wołają do siebie i najwidoczniej żyć beze mnie nie mogą ;( Postaram się wpadać codziennie i zaglądać, ale posty nie będą się pojawiały zbyt regularnie. Przynajmniej na razie.
Przechodząc do dzisiejszego lakieru: kolory w Avonie maja bardzo ładne, wybór też niemały. Ja osobiście nie narzekam na jakość aż tak bardzo, wiem natomiast, że są osoby, którym nie przypadają do gustu.

Kolorek śliczny. Wygląda trochę jak barbiowy róż, na paznokciach wydaje się być ciemniejszy niż w buteleczce. Zdjęcia perfidnie kłamią, w rzeczywistości ma trochę więcej z fioletu. Kremowy, mocno błyszczący.
Nakłada się dobrze, troszkę lejący, ale nie przeszkadza mi to w malowaniu. Pędzelek ma duży, wolałabym, żeby był ciut mniejszy. Dałam 2 warstwy, wtedy odpowiednio kryje. Schnie długo, bo na następny dzień po pomalowaniu, zrobiły mi się "piękne" i "artystyczne" wzorki pościeli. Super ;/ Tak samo z końcówkami. Starły się po 1 dniu.
Róż jest kolorem, który toleruję TYLKO na szponach. Ogólnie to wole mocniejsze i "mroczniejsze" barwy.

Niezaprzeczalnie zawładnął mną Linkin Park. Wszystkich piosenek słucham i przestać nie mogę.



PS Wybaczcie ciągłe zmiany w wyglądzie bloga. Wciąż szukam tego właściwego ;)

sobota, 12 listopada 2011

MV Diamond Shine + Joko, Find Your Color, J177 Sweet Plum

Znowu w ruch poszły 2 lakiery.
Joko (palec serdeczny) to nie taka znowu "słodka śliwka". Głęboki odcień fioletu, wampowy. W buteleczce wyraźnie widać drobniutki różowy shimmer, na paznokciach w niewyjaśnionych okolicznościach znika, a pojawia się tylko przy mocnym sztucznym świetne. Nie przepadam za ciemnymi kolorami, ale ten mi się podoba ;) Na zdjęciu widać, że nie jest idealny jakościowo. Starte końcówki pojawiły się już następnego dnia. Nałożyłam 1 warstwę, bo, kurcze, nie chciało mi się następnej, chociaż widać, że powinnam nałożyć ;D Pędzelek uwielbiam, jest szeroki i fajnie pokrywa płytkę. Dość rzadka konsystencja może nam utrudnić malowanie, ale dla chcącego, nic trudnego.

Lakier różowy, o nieznanym mi numerku (starł się skubany) to firma MV. Taki "barbiowy" róż. Niby kremowy, ale w buteleczce widać mgiełkę maluteńkiego srebrnego pyłku, który nie ujawnia się na paznokciu. Fajnie kryje, jedna warstwa wystarczy. Konsystencja w normie, pędzelek długi i cienki. Trzyma dzień, później końcówki mam starte.

Jutro na zakupy. Zahaczę o Douglasa, może coś mi wpadnie w oko z Essence ;D

wtorek, 8 listopada 2011

Wibo, Extreme Nails, 102 + Essence, Colour & Go, 04 Space Queen

Mały eksperyment. Chciałam zobaczyć, jak piękniś z Essence spisuje się na jasnych lakierach. I jestem oczarowana ;)

Wibo (numerek mi sie starł i głowy nie dam, ze to 102) to biały lakier z lekko perłową, różową poświatą, która ukazuje się nam tylko wtedy, kiedy na paznokcie spojrzymy pod pewnym kątem. Solo nie jest zbyt interesujący, nie podoba mi się. Technicznie też się nie spisuje. 3 warstwy konieczne do pełnego krycia, schnie wieki, pędzelka nie lubię, stanowczo za szeroki. Trzyma sie ładnie 2 dni, później odpryskuje.

Essenciak to przezroczysta baza, w której pływa sobie glitter we wszystkich możliwych kolorach. Mieni się cudownie, w słonku efekt jest jeszcze lepszy.

Razem tworzą duet, który podbił moją lakierową duszyczkę. Okropnie mi się podoba. Niestety, nie dałam rady uchwycić kolorków brokatu, ale robiłam co mogłam ;)
2 warstwy Wibo, 1 warstwa Essence

sobota, 5 listopada 2011

Inspiracje cz. II

Witam po chwilowej nieobecności. Przepraszam za brak postów, ale weekend to dla mnie jedyny czas na taki całkowity odpoczynek. Nie wyrabiam, codziennie kartkówki, sprawdziany... A "najlepsze" jest to, że im więcej się uczę, tym mniej wiem ;/ Już teraz marudzę na szkołę, co dopiero będzie w liceum, czy na studiach... Ale do tego jeszcze czas ;D Teraz mam do pokazania kilka inspiracji, bo aparat się ładuje.







 Wszystkie zdjęcia z LOVEit.pl

A tak przy okazji, jakie są Wasze ulubione piosenki? Podczas tych wolnych dni, nadrabiam zaległości muzyczne. Dlatego jestem bardzo ciekawa i zarazem głodna jakichkolwiek utworów. Podrzućcie mi coś, proszę ;)

niedziela, 30 października 2011

Wibo, Express Growth 346

Jakoś mnie ostatnio naszło na brązy. Od pewnego czasu uwielbiam je. Są idealne na jesień.
Swatch był robiony już wczesniej, teraz przyszła na niego kolej. Od razu przepraszam za jakość, zdjęcia robione telefonem, więc same rozumiecie.
Odcień czekoladki. Może i ma coś z wrzosu, ale z pewnością nie rzuca się on tak w oczy, jak w przypadku podobnego From Dusk to Dawn. Wysycha na mocy połysk. Ogólnie rzecz biorąc, lakier dość niezły. Pędzelek fajny, konsystencja w porządku, 2 warstwy wystarczające, wysycha szybko. Przyczepić się mogę do trwałości, na następny dzień widać mocno starte końcówki. Gdyby nie to, byłoby super.
Ja bardzo lubię ten odcień. Jesienią będzie mi towarzyszył często, tak samo jak Catrice ;)

czwartek, 27 października 2011

Vollare, Aisha

Dobra, napadła mnie dzisiaj popołudniowa nuda i co wymyśliłam? Że pomaluję paznokcie ;> Ależ oryginalnie.
Tego cwaniaka trzymałam i obkręcałam w łapce jakieś 15 min a i tak numerka nie znalazłam ;/

Musze przyznać, że kolorek jest cudny. Na zdjęciach wyszedł trochę zbyt rozbielony, jest bardziej beżem  wpadającym w róż. Taki idealny do szkoły ;) Pokryłam topem, chociaż bez niego też dałoby sie nosić.
Mam go już jakiś czas i teraz jestem z niego zadowolona. Zgęstniał, teraz da się nim malować, bo kiedyś to był koszmar.Widać, że 2 warstwy nie wystarczają, 3 by się przydały, ale coś mi się nie chciało domalowywać ;> Schnie szybko, a wytrzymuje bez odprysków jakieś 2 dni. Bez szaleństw, w końcu to lakier z Chińczyka ;) Nie spodziewajmy się powalającej trwałości.
Ponizej 2 zdjęcia. Jedno w świetle dziennym przy oknie (słoneczko zawitało, trzeba było je wykorzystać ;D), a drugie z lampą byłyskową.

środa, 26 października 2011

Kropeczki

Mój skromny i niekoniecznie udany wzorek, który na tyle mi się spodobał, że nosiłam go przez tydzień ;) Co u mnie jest nielada wyczynem.
Bazą jest Catrice From Dusk To Dawn (mój ulubiony ostatnimi czasy) a kropeczki Essence On Your Gracile Tiptoe. Na koniec wszystko potraktowałam topem. Koniec gadania, jedziemy ze zdjęciem. Jednym, bo tylko na tym udało mi sie uchwycić rzeczywiste kolorki.
Mimo, iż wykonanie jest beznadziejne, a skórki psują cały efekt, podoba mi się to. Koleżankom teeeż ;>

piątek, 21 października 2011

Wibo, Express Growth, 291+ Miss Rainbow, 133 Beige

Chyba zaszalałam. Tak mi wpadło do głowy i musiało z niej wylecieć, na paznokcie. Przypomina mi trochę kolorową galaktykę, bądź nocne niebo z milionem kolorowych gwiazd. To musicie same ocenić.
Użyłam do tego lakierów:
1. Podkładowy, czarny lakier no name, kupiony za 3 zł w Chińczyku
2. Wibo Express Growth, 291
3. Miss Rainbow, 133 Beige, także kupiony w Chińczyku:


Zaczynając od spraw technicznych: glittery, których użyłam, są bardzo dobre. Mają fajną konsystencję. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że przy położeniu samodzielnie któregoś z nich, przydałoby się z 5-6 warstw, ale jako nawierzchniowe spisują się rewelacyjnie. Szybciutko schną i mają fajne pędzelki.
Co do czarnego podkładowego, to jestem nim przerażona. Okropnie gęsty, bąbelkuje, jest nietrwały (po 1 dniu noszenia nie nadawał się kompletnie do pokazania go ludziom), a pędzelek- tragiczny. Źle przycięty, za duży, stąd beznadziejnie pomalowane paznokcie. Proszę o wybaczenie;) Ale plusa też ma- kryje przy 1 warstwie.
Koniec mojego biadolenia, przedstawiam mój dzisiejszy mani:
lakier no name- 1 warstwa, Wibo- 1 warstwa, Miss Rainbow- 1 warstwa

Kurcze, jak on się pięknie świeci. Wibo to się mieni na wszystkie kolory tęczy. Ogólnie, to nie przywykłam do takich brokatów, ale ten mi się podoba ;)
Aha, możecie zauważyć na małym paluszku Essenciaka, którego opisywałam tutaj. Taki eksperyment, z którego nie byłam zadowolona ;D
Zdaje sobie sprawę, że nie każdemu może się podobać. Piszcie swoje opinie. Jestem ich bardzo ciekawa ;)

niedziela, 16 października 2011

Proszę o pomoc

Od razu na wstępie chciałam oznajmić, że jeśli chodzi o modę to jestem kompletnie niedoinformowana i z podziwem patrzę na Wasze wszystkie stylizacje oraz oryginalne pomysły. Ja osobiście ubieram się zazwyczaj w spodnie, bluzkę i sweterek (taa.. ależ oryginalnie).
Tylko, że: ostatnio dostałam torebkę. Jest bardzo ładna. Z kożuszkiem, brązowa i mam ogromną ochotę ją nosić. Ale jest problem, który, mam nadzieję, pomożecie mi rozwiązać. Mianowicie:
Co do niej pasuje? Bo nie chcę wyglądać, za przeproszeniem, jak wieśniak. Mam świadomość, że dla niektórych może być to oczywiste, wykombinują sobie w główce co założą i wyglądają świetnie. Ja nie mam takiego daru. Niestety.
Wygląda mniej więcej tak:

http://decobazaar.com/
 Ta najbardziej przypomina moją, z tą różnicą, że ta przeze mnie posiadana jest bardziej kwadratowa, ciemniejsza i ze skóry.
Doradźcie, bo sama nie wiem, co mam robić ;D
Z góry bardzo Wam dziękuję :*

Odpowiedź na TAG

Zostałam pierwszy raz oTAGowana ;D Dziękuję bardzo lolicie76548 z bloga femalepleasurelola.blogspot.com/ . Miło mi ;)      
Oto Zasady:
  • Umieść obrazek "10 pytań kosmetycznych od Majorki".
  • Odpowiedz na 10 pytań kosmetycznych.
  • Napisz kto Cię otagował.
  • Otaguj 12 blogów tym tagiem.
  • Poinformuj blogi o otagowaniu.


Moje odpowiedzi:
1. Używasz kolorowych cieni do powiek czy naturalnych?
Z reguły nie używam w ogóle, jeśli już to przy szczególnych okazjach naturalnych.
2.Co wolisz bardziej- pomadkę czy szminkę?
Zdecydowanie pomadkę.
3.Czy uważasz, że tylko drogie produkty są dobre?
Oczywiście, że nie. Nawet najdroższym firmom trafiają się buble ;)
4. Co sądzisz i czy używasz różu do policzków?
Okropnie mi się podoba u innych, ale na sobie jak na razie nie wypróbuję. 
5. Jaki jeden produkt kosmetyczny zabrałabyś na bezludną wyspę?
Z pewnością tonik i krem do twarzy.
 6. Miałaś kiedyś problem z cerą?
Jasne, że tak. Kiedyś silniejsze, teraz lekkie.
7. Używasz filtrów?
Raczej nie.
8. Na jaki produkt kosmetyczny uważasz, że trzeba wydać więcej pieniędzy?
No nie wiem, podkład? Bądź dobry krem do twarzy
9. Co sądzisz o maseczkach i czy ich używasz?
Na pewno pomagają niektórym, ja nie używam, jak na razie nie potrzebuję ;)
 10. Jakiej gwiazdy makijaże podobają ci się najbardziej?
Piękny makijaż zawsze ma Jennifer Lopez. Albo Beyonce.


Okej, skończyłam ;) A to osoby, które taguję:

Naginam zasady, jest 9, mam wrażenie, że już wszyscy odpowiedzieli na taga ;D
Z góry przepraszam za jakikolwiek problem, bądź powtórkę. Starałam się tagować bez powtórzeń, ale mogłam pominąć.

czwartek, 13 października 2011

Wibo, Express Growth, 344

Tak jest, 2 lakiery z nowej jesiennej kolekcji Wibo już są w moich łapkach ;)
2 warstwy, bez Top coatu
Zielony oliwkowy. Nie musztarda- tylko oliwka ;) Ja wcześniej wspominałam, nie przepadam za zielenią na paznokciach, ale ten kolor urzekł mnie w buteleczce, to czemu by nie wypróbować na pazurkach? No i nie wiem, czy mi się podoba. Tak średnio, może się przekonam. Jest kremowy, na zdjęciu bez topu.
Technicznie- w porządku. Co prawda, konsystencja nie jest taka, jaka być powinna, ale wybaczam mu z powodu pędzelka, którym maluje się świetnie ;) Kryje ładnie przy 2 warstwach, coś tam prześwituje, ale to tylko dla czepialskich ;) Schnie szybciutko. Nie wiem, jak z trwałością, na pazurkach siedzi od jakichś 2 godzin ;) Ale u mnie z reguły te lakiery wytrzymują w stanie nienaruszonym ok. 2 dni.

poniedziałek, 10 października 2011

Bell, Fashion Colour, 316

Okej, od razu mówię, że jeśli pogoda się zbuntowała, to mój aparat też. Nie zrobi mi przyzwoitego zdjęcia, co to, to nie. A szkoda :(

2 warstwy + top coat
Kolor jest cudowny. W rzeczywistości kompletnie nie wygląda jak na zdjęciu. Niebieski podchodzi bardziej pod morską zieleń i kojarzy mi się z Adriatykiem w Chorwacji. Morze miało identyczny kolorek ;) Kremowy, dodałam top, bo świecił się umiarkowanie. Pędzelek jest długi i cienki, można nim fajnie wymanewrować. Gorzej z gęstością- jest okropnie rzadki. Rozlewa się po skórkach i trzeba je czyścić;/ Kryje po 2 warstwach i schnie bardzo szybko. Wytrzymał mi cały weekend bez odprysków, lekko starte końcówki tylko się pojawiły ;)
Najbardziej lubię w nim ten niesamowity kolor. Jest piękny ;)

sobota, 8 października 2011

OST, 89

Jeden z moich nabytków z Włoch.
Widać, "made in Italy". Dlatego nie mam pojęcia, czy ten lakier rzeczywiście ma nazwę "OST". Tyle udało mi się wywnioskować z napisów na buteleczce:)
Kolor jest cudowny. Na pierwszy rzut oka, zwyczajny jasny fiolet, na pazurkach zmienia się w szlachetną fuksję.Lakier kremowy, użyłam topu.
Fajny pędzelek, dla mnie idealny. Ten, w przeciwieństwie do poprzednika (klik), ma odpowiednią konsystencje. Widzicie ten odcisk palca na środkowym pazurku? Tak, to moje dzieło. Przepraszam, ale schnie wieki, a ja niechcący dotknęłam paluchem. 2 warstwy. Po 3 dniach noszenia mam starte końcówki, co zresztą widać na zdjęciu.
2 warstwy + Top coat
Tutaj jeszcze dłuższe paznokcie, zdjęcie robiłam dość dawno.
Kolor mi sie podoba. Nie żałuję zakupu ;D

czwartek, 6 października 2011

Miyo, Mini Drops, 29 Papaya/Mango

Ostatni z moich pachnących nabytków. Musze przyznać, że mnie lekko zaintrygował. Ale od początku:
Nie lubię zieleni na swoich paznokciach. Na innych jak najbardziej. Ten odcień też mnie nie przekonał.To zieleń ze złotymi drobinkami. Wygląda szlachetnie, jak jakiś dorgocenny kamień. Tyle, że na moich dłoniach jest okropny. Po pomalowaniu jednej ręki, zrobiłam zdjęcia i zmyłam, bo nie mogłam z nim chodzić, źle się czułam z tą zielenią. Błyszczy się jak tafla wody, bez topu.
Nic nie czułam, żaden zapach się nie pojawił. Pewnie dlatego, że szybko zmyłam. W każdym bądź razie- powinien być ;)
Jakościowo jest bardzo dobry. Fajny pędzelek, świetna konsystencja. Na zdjęciu tylko jedna warstwa. I żadnych prześwitów ;) Co do jakości się nie wypowiem.
1 warstw, bez top coatu
Tylko, że teraz, jak patrzę na to zdjęcie, to zaczyna mi się podobać. Nie wiem, może kiedyś się do niego przekonam? To się zobaczy. Ale moje palce wyszły za różowe ;/

niedziela, 2 października 2011

Miyo, Mini Drops, 31 Tropicana

Zakochałam się. Przedstawiam Wam mojego lubego ;) :


Cudo, nie lakier. Totalnie w moim stylu. Piękny błękitny odcień, przeistacza się w sztucznym świetne w lilię. To przez różowy shimmer, który sobie w nim pływa ;) Widoczny jest tylko w buteleczce i na pazurkach w słoneczku.
Zapach jest słodziutki. Tak szczerze, to nie mam pojęcia, co on przypomina. Jeszcze nigdy takiego czegoś nie wąchałam, ale tutaj znowu, wącham i wącham te moje szponki ;D
Jakościowo także jest ideałem. Super pędzelek, świetna konsystencja. Kryje po 3 warstwach, ale przy mega szybkim wysychaniu wybaczam mu to, a jakże! ;D Nie wiem, ile się trzyma, za to muszę przyznać, że poprzednik (klik) wytrwał dzielnie noc i mógłby jeszcze siedzieć sobie na paznokciach dłuugi czas ;)
3 warstwy, bez Top coatu
Lakierowy ideał. Nic tylko malować i malować ;D
Bardzo przepraszam za jakość zdjęć, coś dzisiaj mi oświetlenie nie służy ;D

sobota, 1 października 2011

Miyo, Mini Drops, 30 Raspberry

Oj, dzisiejszy dzień jest idealnym dniem dla lakieroholiczek ;D Otóż, nie dość, że udało mi się dostać wszystkie lakiery pachnące z Miyo (wzięłam 3) to jeszcze jestem posiadaczką pięknego niebieskiego odcienia z Bell Fashion Colour. Schował się, skubaniec, daleeeko za innymi lakierami, ale tak czy inaczej, nie uciekł przede mną ;D Oczywiście, recenzje wszystkich zdobyczy pojawią się w najbliższym czasie.
A teraz jeden z nabytków:
Kolorek piękny. Mocny, stanowczy róż oraz zatopione w nim złote drobinki glass flecked. Cudo. Jeszcze takiego nie miałam w mojej kolekcji ;D Mocny połysk bez Topu.
Zapach ma bajeczny. Słodziuchna malinka, wącham moje paznokcie non stop ;D
Pod wieloma względami różni się od swojego poprzednika (klik). Przede wszystkim, dużo łatwiejsza aplikacja. Pędzelek idealny, łatwo można manewrować przy skórkach. Nie jest lejący, taki w sam raz. Jedna warstwa super kryje, ja dałam 2, dla przyzwoitości. Schnie mega szybko. Kiedy lewa ręka była pomalowana, zabrałam się za prawą. Gdy skończyłam, lakier na lewej ręce był całkowicie suchy ;) Trwałość- nie mam pojęcia. Na szponach od jakichs 5 godzin ;) Jak na razie, jest super ^^
2 warstwy, bez Top coatu
Kocham i to bardzo mocno ;)