piątek, 30 listopada 2012

Lawendowe pole?

Czyżby? Jakoś sobie inaczej wyobrażałam kolor lawendowy. Ale zdarza się, że mój wzrok mnie myli, oj zdarza :)


Catrice - Put Lavender On Agenda z numerem 770. Przybrudzony i przykurzony fiolet z kapką brązu. Kremowy. Ostatnio ciągnie mnie do takich "brudnych" kolorów :)

O lakierach Catrice pisałam nie raz, więc się powtórzę. Konsystencja taka, jaka ma być. Pędzelek dalej mi nie odpowiada (i to się chyba nie zmieni), ale za to czas wysychania sobie chwalę. Krycie uzyskamy już po 1 grubszej warstwie, ja wolałam nałożyć 2 cienkie.






I jak? Przypomina Wam piękne lawendowe pola? :)

źródło

sobota, 24 listopada 2012

Niezidentyfikowany obiekt upiększający

No to wracam do żywych. Tydzień nieźle dał mi w kość, nie miałam kiedy usiąść i spokojnie, bez nerwów napisać cokolwiek.

Weekend jest, trzeba nadrobić. Zaczynam moim pierwszym Essiakiem.


Essie - Fiji. W internecie mnie zachwycił, na moich paznokciach trochę mniej. Czemu? Bo to taki kameleon. W świetne dziennym jest to biel przełamana kapką różu. Za to w świetle sztucznym ukazuje się piękny pudrowy róż. Muszę przyznać, że się odrobinę zawiodłam, bo kolor jest zupełnie inny niż na słoczach. Pytanie do doświadczonych Essiakomaniaczek - jest nowa wersja tego lakieru?

Jakościowo lakier jest na piątkę. Formuła okej, jednak pędzel - bo pędzelek to to nie jest, wielka szeroka szczota - sprawiał mi trudności. Nakładał się dość opornie, bo to pastel, a pastele mają jak mają. Jednak 2 warstwy powinny dać zadowalający efekt.






Dlaczego niezidentyfikowany obiekt? Bo za Chiny nie wiem, jak go przypisać - róż czy biel? :)

A teraz pytanie do Was. Bardzo proszę o pomoc, bo od dłuższego czasu mam z tym problem:
Pogoda jest, jaka jest. Szaro-buro, słońca jak na lekarstwo. Latam z aparatem jak głupia z pokoju do pokoju. Nawet na balkonie zdjęcia wychodzą koszmarne.

Powiedzcie mi, jak radzicie sobie ze zdjęciami w czasie jesienno-zimowym? Specjalna lampka, żarówka?  

Pomóżcie laikowi fotograficznemu, błagam! 

piątek, 16 listopada 2012

Tag Liebster Award

Dostało mi się tagiem, ha! :) Zostałam otagowana przez przemiłą Renię i Karolinę. Jeszcze raz bardzo dziękuję!


A tu zasady:
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Pytania od Reni: 

1.  Jesteś szczęśliwa, gdy ...
Gdy mam przy sobie bliskich. Więcej mi do szczęścia nie potrzeba.
2. Najbardziej lubisz spędzać sobotni wieczór w ...
W domu, oczywiście! Fenomenalny film, rodzinka i ciepła herbata :)
3. Kosmetyk, bez którego nie ruszysz się z domu ...
Tusz do rzęs :)
4. Szczerość czy grzeczność ? ...
W życiu staram się być szczera a jednocześnie grzeczna. Myślę, że łatwo jest pogodzić te obie cechy.
5. Denerwuje Cię, gdy ... 
Gdy niektóre osoby robią z niebie "nie wiadomo co". Ja rozumiem poczucie własnej wartości, ale hola hola- narcyzm niewskazany.
6. Najwspanialsze wakacje w swoim życiu spędziłaś ...
W Chorwacji. Bardzo chciałabym tam wrócić.
7. Filmowy wyciskacz łez czy krwawy horror ? ...
Jako, że horrorów nie oglądam, wybieram wyciskacz łez. Lubię sobie czasem popłakać na filmach :) Ostatnio płakałam na "Ani z Zielonego Wzgórza" :D
9. Książka czy film, który wywarł na Tobie największe wrażenie ...
Trylogia "Igrzyska Śmierci". Książek, które aż tak mnie wzruszyły i wciągnęły, jest niewiele.
10. Sytuacja, w której zjeżył Ci się włos ...  
Ciężko jest mi sobie przypomnieć. Na pewno coś takiego było, ale nie przywołam tego do siebie, niestety :)
11. Twój najbardziej upragniony muszmieć kosmetyczny ...
Uhuhu, mnóstwo lakierów! Chociaż jeden lakier z OPI, błaaagam! :D


Pytania od Karoliny: 
1.Jakie według Ciebie są wytrzymałe lakiery do paznokci(firma)? 
Według mnie zależy to od  rodzaju płytki. U jednych lakier może trzymać się tydzień bez szwanku, a u innych po 1 dniu odpryśnie. No i top nawierzchniowy to podstawa :)
 2.Wolisz włosy długie czy krótkie?
Długie *_* Ślinie się do pięknych, zdrowych, zadbanych i błyszczących długich włosów :) 
3.Ulubiony film ?
Seria Harrego Pottera :) Będę powtarzać to w nieskończoność :) 
4. Ulubiona dziewczyna na kosmetycznym yt ?
Nie oglądam, więc nie znam. 
5. Ulubiona piosenka ?
Od dłuższego czasu męczę o to cudo:



 7.Najlepsza firma kosmetyczna? 
Każda ma swe wzloty i upadki :) Nie mam konkretnej ulubionej.
8.Najtańszy i najdroższy kosmetyk jaki miałaś ? 
Najtańszy to pewnie lakier z Safari. Najdroższy? A tak, ostatnio zainwestowałam w lakier Essie :)
9.Spodnie czy sukienka ? 
No ba, że spodnie :)
10 Buty płaskie czy na obcasie ?
Wolę trampki, ale lubię poczuć się jak prawdziwa kobieta i wbić się w obcasy :) 
11.Najładniejsze imię ? 
O kurcze. Może Nadia? Albo Karolina, Katarzyna :)

No i się udało :) Mogę nagiąć zasady? Nie zadaję pytań ani nie przekazuję. Nie zabijecie mnie, co? :)

czwartek, 8 listopada 2012

Inspiracje cz. VI

Chyba mnie kryzys dosięgnął. Brak czasu, weny, ochoty. Mam nadzieję, że przejdzie szybko - najczęściej chwilowa "depresja" odchodzi wraz z dzwonkiem kończącym lekcje w piątek :)

Tymczasem to, czego tu dawno nie było, czyli inspiracje.












Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony We♥it.

Dajcie znać, jeśli ktoś poczuł się nagle olśniony i zainspirowany :)

piątek, 2 listopada 2012

Catrice - 900 Steel My Heart

Przyznać się moje drogie. Która z Was zakupiła jakikolwiek kosmetyk tylko i wyłącznie ze względu na nazwę?
Podniosę dwie ręce do góry (nogi w sumie też mogę). Przyznaję się bez bicia. Ba, nawet się tego nie wstydzę!
Uwielbiam, jak lakiery mają nazwy. Jedne bardziej trafione, inne mniej- nie ważne. Najlepszymi z najlepszych firm są zdecydowanie OPI, China Glaze, Orly czy nawet Zoya. Nazwy Essence też kocham, Catrice depcze im po piętach. Ot, proszę- dzisiejszy Steel My Heart.


W czekoladowej bazie pływają sobie glassfleckowe drobinki mieniące się na niebiesko, żółto, różowo...i tak dalej :) Lakier ma wykończenie suede. Na nasze to półmat.

Nakładanie szło topornie ;c Pędzelek to ogromny pędzel, którym łatwo sobie zrobić bubu w postaci zalanych skórek okrutnie wodnistą konsystencją lakieru. Po 2 warstwach uzyskamy zadowalające krycie a schnie w miarę szybko.





 Mimo, iż  w pierwotnej wersji szału ni ma, wiadomo czego nie urywa, to po pokryciu topem zachwyca.



Polecam powiększyć zdjęcia - wtedy widać cały urok lakieru.

Nazwa jest boska, lakier dopiero jak się stuninguje :)