niedziela, 21 sierpnia 2011

Essence, Colour & Go, 27 No More Drama

Lakier jest C-U-D-O-W-N-Y!! Kocham kolor fioletowy i firmę Essence... Czyli wszystko co najlepsze ;) Zakładam, że większość z Was zna lakier, a u mnie był on jednym z wieeeelu na mojej chciejliście ;D
Ale od początku- buteleczka wygląda tak:
Czyli standardowe "Colour & Go ". Tak jak wcześniej wspominałam, piękny wrzosowy kolorek. Bez żadnych udziwnień, drobinek, brokatu, shimmeru czy czegokolwiek. Zwyczajny krem. Pięknie się błyszczy, zbędny tu top. Idealnie udało mi się ująć odcień na zdjęciu (jak nigdy). Kwadratowy, średni pędzelek. Nic nadzwyczajnego. Trzeba uważać, żeby sobie nie zalać skórek, bo jest dość rzadki. Super kryje po 2 warstwach. Całkowicie wysechł mi na szponach po jakichś 20 minutach... No nie wiem, mi to nie przeszkadza i tak nie mam co robić w domu, więc dla mnie to nie przeszkoda ;D U mnie lakiery Essence trzymają się 3 dni, później ścierają się końcówki i widać lekkie odpryski.
2 warstwy, bez Top coatu
No, nie powiem, uwielbiam ten lakier. Będę do niego wracać podczas roku szkolnego, gdzie nie można się wyróżniać neonowymi paznokciami. Żegnajcie piękne wakacyjne kolory, witajcie odcienie nude... Dobrze, że je też lubię bo nie wiem co by ze mną było... Ech... ;(

1 komentarz:

Od razu zaznaczam, że nie toleruję komentarzy typu "Zapraszam do mnie", bądź "Obserwujemy?". Jeśli będę chciała- zaglądnę. Nikt mi nie musi niczego narzucać.
Jeśli macie pytania, porady- piszcie śmiało ;)
Pozdrawiam.