Wyszperałam go w koszyczku w osiedlowej galerii. Porządna firma, cenię sobie Miyo. Te lakiery ze stałej oferty mają przecudne. Tylko te z mixu mnie wnerwiają, a dokładnie ten jeden.
Proszę, niech was nie zwiedzie ładnie wyglądająca buteleczka, czy głęboki kolor gorzkiej czekolady. Niby na zdjęciu wyszedł czarny, ale w rzeczywistości to ciemny brąz. Nie przepadam za tego typu odcieniami. Moja dłoń wygląda w nich blado i nieładnie. Nie mam pojęcia, co mnie podkusiło, żeby go ze sobą wziąć. Lakier ma w sobie srebrny, delikatny shimmer. Ładny. Kolor to, niestety, jedyna rzecz, która mi się podoba. Cienki i krótki pędzelek, a jakby tego było mało, to okropnie i nie równo przycięty! Nie wiem, czy to tylko mój egzemplarz tak ma, czy we wszystkich mini-lakierkach tak jest, ale ten to masakra! Nie da się manewrować przy skórkach, czy u nasady paznokcia. Gęsty, że ja cie nie mogę. Przy 2 warstwach były mega prześwity i smugi, z 3 było lepiej. Schnie niesamowicie długo, nawet te standardowe 2 warstwy. Co do trwałości się nie wypowiem, nie mogłam go znieść i zmyłam po 1 dniu. Nie zauważyłam jednak podczas noszenia startych końcówek, czy odprysków (to "coś" na palcu serdecznym to pamiątka, która pozostawiła po sobie pościel;/ Podkreślając, że paznokcie malowałam jakieś 5 godzin przed spaniem!)
3 warstwy, bez Top coatu |
Szkoła;/. Dzisiaj trzeba było się pożegnać z długimi pazurkami i pomalować na nude. Bo nie byłabym sobą, gdybym poszła z "gołymi" szponami ;)
masz strasznie ładne i długie paznokcie ! Ile zapuszczałaś?
OdpowiedzUsuńśliczne pazurki !! Nie lubię tak ciemnych lakierów, ale Twoje paznokcie robią wrażenie
OdpowiedzUsuń