Widać, "made in Italy". Dlatego nie mam pojęcia, czy ten lakier rzeczywiście ma nazwę "OST". Tyle udało mi się wywnioskować z napisów na buteleczce:)
Kolor jest cudowny. Na pierwszy rzut oka, zwyczajny jasny fiolet, na pazurkach zmienia się w szlachetną fuksję.Lakier kremowy, użyłam topu.
Fajny pędzelek, dla mnie idealny. Ten, w przeciwieństwie do poprzednika (klik), ma odpowiednią konsystencje. Widzicie ten odcisk palca na środkowym pazurku? Tak, to moje dzieło. Przepraszam, ale schnie wieki, a ja niechcący dotknęłam paluchem. 2 warstwy. Po 3 dniach noszenia mam starte końcówki, co zresztą widać na zdjęciu.
2 warstwy + Top coat |
Kolor mi sie podoba. Nie żałuję zakupu ;D
Bardzo fajny kolor.
OdpowiedzUsuńTak patrzę na wszystkie Twoje zdjęcia pomalowanych paznokci i jestem pod wielkim wrażeniem. Mi niestety nigdy nie szło dobrze malowanie paznokci i tak chyba już pozostanie na zawsze ;)
ładnie ładnie
OdpowiedzUsuńKolor śliczny :). Bardzo dziewczęcy.
OdpowiedzUsuńA no faktycznie, kolor bardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńa jaki jest twoim ulubiencem?
OdpowiedzUsuńhaha fajna nazwa bloga;p.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie;dd.
podoba mi się;p.
Obserwujemy xd.
śliczny kolorek :DD
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek :))
OdpowiedzUsuńPrzygotowanie przez 2 lata? Współczuję...
OdpowiedzUsuńzobaczymy, może mnie się też uda poprawić swoje umiejętności malowania paznokci ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
śliczny kolor
OdpowiedzUsuńmi to nawet po 2 godzinach od pomalowania się odciskają
dlatego ostatnio rzadko maluje, bo mnie to strasznie denerwuje
gdybyś miała ochotę to zapraszam do siebie
Oni przesadzają z tym kościołem... Nie zdają sobie sprawy, że oprócz kościoła jest jeszcze szkoła, nauka i życie prywatne... Masakra xD.
OdpowiedzUsuńDzięki za radę :).
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :)
OdpowiedzUsuń