Przyznać się moje drogie. Która z Was zakupiła jakikolwiek kosmetyk tylko i wyłącznie ze względu na nazwę?
Podniosę dwie ręce do góry (nogi w sumie też mogę). Przyznaję się bez bicia. Ba, nawet się tego nie wstydzę!
Uwielbiam, jak lakiery mają nazwy. Jedne bardziej trafione, inne mniej- nie ważne. Najlepszymi z najlepszych firm są zdecydowanie OPI, China Glaze, Orly czy nawet Zoya. Nazwy Essence też kocham, Catrice depcze im po piętach. Ot, proszę- dzisiejszy Steel My Heart.
W czekoladowej bazie pływają sobie glassfleckowe drobinki mieniące się na niebiesko, żółto, różowo...i tak dalej :) Lakier ma wykończenie suede. Na nasze to półmat.
Nakładanie szło topornie ;c Pędzelek to ogromny pędzel, którym łatwo sobie zrobić bubu w postaci zalanych skórek okrutnie wodnistą konsystencją lakieru. Po 2 warstwach uzyskamy zadowalające krycie a schnie w miarę szybko.
Mimo, iż w pierwotnej wersji szału ni ma, wiadomo czego nie urywa, to po pokryciu topem zachwyca.
Polecam powiększyć zdjęcia - wtedy widać cały urok lakieru.
Nazwa jest boska, lakier dopiero jak się stuninguje :)
hehe ja też przyznaję się bez bicia,że zdarzyło mi się kilka razy kupić coś tylko ze względu na firmę:D
OdpowiedzUsuńa ten lakier ślicznie wygląda!:)
Mam zamiar kupić sobie coś podobnego, może nawet taki.. ale skoro piszesz, że to czekolada...hmm.. wolałabym grafit, granat lub czerń z takimi uroczymi drobinkami :D
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor *.*
OdpowiedzUsuńMasz rację po stuningowaniu wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńejjjjjjjj dobry jest ten lakier!!! podoba mi się!!!
OdpowiedzUsuńśliczny kolor! rzeczywiście z topem o wiele mu ładniej
OdpowiedzUsuńoo super kolor :) takie właśnie lubię kolorki :)
OdpowiedzUsuńwygląda przepięknie *.*
OdpowiedzUsuńśliczny - taki trochę holosek :)
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię ciekawe nazwy lakierów :) zdecydowanie przyjemniej się takich używa :)
OdpowiedzUsuńświetny, taki inny :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię idealnie:D Uwielbiam chwytliwe nazwy lakierów do paznokci, dlatego szkoda trochę, że np. Inglot ich nie wprowadza.
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście muszę dodać, że piękny kolor!!!:D
Mnie się ten kolor nawet podoba.
OdpowiedzUsuńLakieru chyba nie kupiłam z uwagi na nazwę, ale minerały - tak. ;-)
piękny kolor
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Och gasz, miałam do Ciebie nie zaglądać. :> Dzisiejszy "Steel my heart" jest boski, ale fakt. Dopiero po tuningu. Tak czy siak idę polować na coś chociaż w podobie do niego. :D Ten kolor i drobinki podbiły moje serce. ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zuza
ja wybrałam sobie eyeliner po nazwie, teraz tego żałuję, :P
OdpowiedzUsuńlakier świetny :)
ooo jesiennie :) super macik!
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam lakiery Catrice. Wg mnie nazwy mają świetne. Ten wygląda niebanalnie.
OdpowiedzUsuńAle śliczny ten lakier, muszę go kupić :DDDD
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://letmeloveyou1.blogspot.com/
zwykle nie lubię zakierów jakimikolwiek drobinkami ale ten jak dla mnei wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńCudowny lakier :)
OdpowiedzUsuńŚliczne paznokcie, zazdroszczę ...
OdpowiedzUsuń+ Obserwuję
http://vanilliapl.blogspot.com/
świetny jest ten lakier, naprawdę. chyba dodam go do mojej wishlisty!
OdpowiedzUsuńsuperkształt paznokci.